Pogoda

W góry coraz głośnej „puka” wiosna. Chociaż na ciężką zimę w tym roku nie można narzekać, ale mimo wszystko to dobrze, że sobie odchodzi :). Zresztą widać to, słychać, czuć itd. nie tylko w górach. Oznaki wiosny da się zauważyć na polach, łąkach, ogrodach, a nawet na balkonie.

Dzień dłuższy, w powietrzu często czuć wiosnę, a pogoda ciągle niestabilna i zagrożenie lawinowe nadal występuje. I pewnie tak szybko się to nie skończy. Chociaż jak na warunki marcowe i biorąc pod uwagę całą tegoroczną zimę- nie ma co narzekać...

Coraz częściej uchylam sobie okno w pokoju. I chociaż często powietrze jest chłodne i muszę ubrać coś ciepłego, ale osobiście uwielbiam to rześkie, ostre, świeże, marcowe powietrze. Ono ma nawet specyficzny zapach i barwę. Barwę mówię w cudzysłowie. Chodzi mi o tą niepowtarzalną, specyficzną „dziewiczość”, „wyraźność” i „przejrzystość”.

Chociaż pewne symptomy i niektóre znaki na „niebie i ziemi” zwiastują poprawę w pogodzie i nadchodzącą wiosnę, ciągle jednak pogoda jest niestabilna i często przypomina tą zimową, wczesnowiosenną.

Chociaż jeszcze stosunkowo rzadko, ale coraz częściej zdarzają się dni (okresy w ciągu dnia) takiej jasnej, przejrzystej, „wyraźnej” pogody, typowej dla wczesnowiosennej wiosny. Oczywiście, że „jedna jaskółka wiosny nie czyni” i pewnie nie raz jeszcze zima, śnieg, szarość i śnieżna breja oraz plucha nas czekają, ale wyraźnie coś dzieje się pozytywnego- i w samej pogodzie, a co za tym idzie i w przyrodzie.