W minioną niedzielę, turyści na Giewoncie spostrzegli czarnego labradora, który to nie był w stanie sam poradzić sobie z zejściem po zalodzonym szlaku. Kierując się telefonicznymi poradami odpowiednich służb, udało się bezpiecznie sprowadzić psa na Halę Kondratową. Za przynętę posłużył kabanos. Niestety, ale z Hali Kondratowej, pies pobiegł w stronę Kalatówek i ślad po nim zaginął.
{youtube}599zgF5NpbA{/youtube}
Bartek Michalak
Źródło:
- Tygodnik Podhalański