Akcja ratunkowa trwała do wczesnych godzin porannych. 

W sobotnie popołudnie (14.10.) za pośrednictwem TOPR-u, Horská záchranná služba otrzymało prośbę o pomoc. Pięcioro polskich wspinaczy (3 kobiety i 2 mężczyzn) wspinało się Drogą Martina na Gerlach. Wspinacze utknęli za Lawinowym Szczytem. Ratownicy HZS zostali zrzuceni przez helikopter w pobliżu potrzebujących pomocy. Na miejscu okazało się, że dwójka ze wspinaczy (para) schodzi już do Doliny Wielickiej. Niestety nie było z nimi kontaktu telefonicznego. W trakcie przygotowań do transportu lotniczego okazało się, że wiatr jest na tyle silny, że śmigłowiec musiał zawrócić. Ratownicy wraz z dwójką kobiet i jednym mężczyzną weszli na Zadni Gerlach, zeszli do Przełęczy Tetmajera i dalej w dół przez Gipsyho ferrata do Doliny Wielickiej. 

W trakcie trwającej akcji (już po zmroku) przyszła prośba o pomoc od schodzącej samodzielnie pary. Wspinacze utknęli w trudnym terenie i nie byli wstanie kontynuować wycieczki. 

Trójkę wspinaczy przejęli ratownicy idący od Śląskiego Domu. Pozostali ratownicy musieli ponownie wspiąć się na grań i iść do polskiej pary. Po dotarciu do potrzebujących i zabezpieczeniu ich krótką linę szli razem przez Zadni Gerlach, Przełęcz Tetmajera, przez Gipsyho ferrata do Doliny Wielickiej. Akcja odbywała się w trudnych warunkach atmosferycznych - wietrze, deszczu i śniegu. Wszyscy szczęśliwie dotarli do Śląskiego Domu. Stąd wspinacze zostali samochodem terenowym przewiezieni do Starego Smokowca. 

Ratownicy HZS apelują, aby w trakcie planowania trasy, uwzględnić swoje umiejętności i doświadczenie. 

Źródło:
fb/HZS