Ratownicy szukają 50-letniego Grzegorza od sobotniego wieczoru. 

W sobotę (23.09.) wieczorem TOPR zgłosił słowackim kolegom zaginięcie turysty. Ratownikom HZS udało się skontaktować z mężczyzną. 50-latek schodził samotnie z Lodowego Szczytu i doznał urazu nogi, który uniemożliwia mu zejście. Niestety turysta nie był wstanie powiedzieć gdzie jest, ani przesłać swojej lokalizacji. Od razu rozpoczęto poszukiwania. Niestety nie udało się już skontaktować z mężczyzną, jego telefon jest niedostępny. Ratownicy przy złej pogodzie i silnym wietrze szukali zaginionego do samego rana. W niedzielny poranek zastąpiła ich druga grupa poszukiwawcza. Do akcji skierowano również 2 psy oraz drona. Z powodu niekorzystnych warunków pogodowych nie można było użyć śmigłowca. Poproszono słowacką policję o zlokalizowanie telefonu komórkowego. Natomiast do akcji włączyli się ratownicy TOPR z dwoma dronami. Pomimo wysiłku ratowników nie udało się zlokalizować poszukiwanego. Akcja została przerwana wieczorem. Dzisiaj ratownicy mają kontynuować poszukiwania.