W ostatnich dniach doszło do kilku wypadków 

w Tatrach słowackich. W piątek w trakcie burz 67-latek utknął pod Rysami. Pisaliśmy o tym tutaj. W niedzielę 31-letni polski turysta poślizgnął się na śniegu i spadł z Lodowej Przełęczy. Podczas upadku doznał poważnego urazu kończyny dolnej. W pobliży odbywał się akurat lot kontrolny z ratownikami HZS. Ratownicy zostali desantowani na miejsce wypadku. Udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy i czekali na drugi śmigłowiec z Popradu. Wszyscy zostali ewakuowani spod Lodowej Przełęczy do Starego Smokowca. Polak trafił do szpitala. 

Wczoraj natomiast dwóch polskich wspinaczy utknęło pod Zadnim Gerlachem. Wspinacze mieli w planie przejść "Martinovką" na Gerlach. Zostali wciągnięci na pokład śmigłowca i przetransportowani nad Batyżowiecki Staw. Stąd wraz z ratownikami kontynuowali zejście pieszo. Akcja została przeprowadzona w ostatnim momencie przed nadchodzącą mgłą.