Słowaccy ratownicy analizują wypadek lawinowy, w którym zginęli przewodnicy Andrzej Sokołowski z żoną Roksaną Knapik

Zimny ​​front w połączeniu z ostrym ochłodzeniem drastycznie zmienił warunki w górach Słowacji w ciągu ostatniego tygodnia. Warunki zmieniły się z lata prosto na zimę. Temperatury w ciągu dnia spadały do ​​wartości ujemnych już od 1900 m n.p.m. m.
Chłodny front wiązał się z opadami, a ze względu na niskie temperatury padał śnieg. Powyżej granicy 2000 m n.p.m. śniegu ciągle prszybywało. W ciągu trzech dni odnotowaliśmy średni wzrost o 30 cm śniegu. Powyżej 2000 m n.p.m. śnieg narastał w większym stopniu i osadzał się w zagłębieniach terenu i w żlebach.
21 września 2022 r. podczas wejścia na Staroleśny Szczyt dwie grupy wspinaczy poruszały się po odsłoniętym terenie. Obie grupy składały się z bardzo doświadczonych osób, przewodnika górskiego z klientem oraz przewodnika górskiego z członkiem rodzony (z żoną - przyp. red.). W górnej części, nad Kwietnikową Przełączka, gdzie teren jest już bardziej łagodny, grupy zmieniły się. Podczas tego manewru jedna z grup wyzwoliła płat śniegu o wymiarach 10 x 10 m, który następnie zaciągnął ich w dół stromym, odsłoniętym wąwozem do doliny Slawkowskiej. Długość ścieżki lawinowej wynosiła około 250 m, wysokość odłamu wahała się od 10 do 20 cm. W wyniku upadku w odsłoniętym terenie osoby w lawinie doznały śmiertelnych obrażeń. Przyczyną wypadku było dodatkowe obciążenie bardzo lokalnie nawianej warstwy śniegu, co nie stanowiłoby dużego ryzyka w przypadku terenu o łagodnym nachyleniu. Miało to jednak tragiczne konsekwencje w takim terenie.
To pierwszy tragiczny wypadek lawinowy w historii we wrześniu. Dotychczas najwcześniejszym tragicznym wypadkiem był wypadek lawinowy w Tatrach Bielskich, do którego doszło 17 października 1974 r. na przełęczy pod Kopą. Ostatni wypadek lawinowy miał miejsce 25 dni wcześniej. W sumie liczba zarejestrowanych ofiar lawiny w słowackich górach wzrosła do 328.

Na podstawie analizy słowackich ratowników. Oryginalny tekst na stronie https://rescueservice.sk/. O wypadku pisaliśmy tutaj

Źródło:
https://rescueservice.sk/