Jesteśmy po to, aby każdy mógł spełniać wspinaczkowe marzenia i każdego dnia mógł cieszyć się z kolejnego swojego sukcesu – mówią o sobie ludzie z Lhotse. Nie zamierzam przestać się wspinać. Nie wyznaczam sobie jakichś celów sportowych, ale zawsze mam wiele do przewspinania i zawsze odnajduję w tym wiele radości – to z kolei słowa Janusza Nabrdalika, założyciela Lhotse.

Nie, w tym przypadku, nie chodzi o szczyt w Himalajach, ale o polską firmę produkującą sprzęt wspinaczkowy. Dzięki jej założycielowi oraz znającym się na wspinaniu pracownikom od 1991 roku można korzystać z dobrej jakości sprzętu wspinaczkowego Made in Poland.

Oferta
Specjalnością firmy Lhotse są uprzęże. Obecnie w ofercie dostępne są cztery modele. Poza uprzężami firma produkuje także inne, przydatne podczas wspinaczki, akcesoria. Są wśród nich m.in. szpejarki, kontrfifki, pasy piersiowe, ławeczki do hakówki, woreczki na magnezję.

Zatrzymajmy się przy uprzężach. Zastanawiacie się, który model Lhotse będzie dla was najlepszy? Przedstawiamy każdy z nich. Wybierzcie najbardziej dopasowany do waszych potrzeb.

Uprząż Lhotse Buoux – to lekka i w pełni regulowana uprząż. Posiada szybkie klamry w pasie biodrowym oraz pętle udowe. Będzie dobra dla tych, którzy wspinają się na krótkich drogach sportowych, ale także dla planujących wspinaczkę wielowyciągową.

Lhotse

Uprząż Lhotse Buoux

Uprząż Lhotse Mercy – posiada pełną regulację, szeroki pas biodrowy i nogawki, dzięki takiemu rozwiązaniu bardziej komfortowe stają się długie wspinaczki np. w górach oraz na drogach wielowyciągowych. Jeśli planujesz górskie wypady i wielowyciągówki to jest idealna uprząż dla ciebie!

Lhotse

Uprząż Lhotse Mercy

Na temat Lhotse Mercy napisano wiele, np. na forach internetowych, na których użytkownicy dzielą się opiniami dotyczącymi sprzętu górskiego.

„Uprząż tania i bardzo dobra do wszelkich zastosowań, pół Polski sie na tym wspina, polecam! Moja Lhotse przeżyła juz trochę lotów i wygląda na nieporuszoną tym faktem. A regulacja nie jest skomplikowana, bo można sie posługiwać tylko jedną klamrą, za to można dopasować do różnej tuszy” – napisał Kwazar.

„Bardzo dobra. Używam przeciętnie intensywnie od 3 lat i dotychczas nie mam zastrzeżeń. Używana w tatrach, skałkach i raz w tygodniu na panelu. Wygodna, bezpieczna, nieskomplikowana” – chwalił sołtys.

„Mam taką uprząż trzeci rok i mogę potwierdzić pozytywną opinię na temat jej komfortu i solidności wykonania. Uprząż jest uniwersalna, używałem jej zarówno do wiązania się liną na lodowcu, podczas wspinaczki alpejskiej, na skałkach i ferratach" – uznał tomisiek.

Uprząż Lhotse Zenith – to uprząż nieregulowana, czyli przeznaczona przede wszystkim do sportowej wspinaczki skalnej, a także na panel. W celu polepszenia komfortu użytkowania po wewnętrznej stronie uprzęży zastosowano specjalną tkaninę dystansową. Wspinasz się w skałach, a na co dzień trenujesz na ścianie? Wybierz Lhotse Zenith.

Lhotse

Uprząż Lhotse Zenith

Uprząż Lhotse New – posiada szeroki i wygodny pas biodrowy z zapięciem na jedną klamrę. Przy nogawkach także zastosowano klamry, co pozwala na dobre dopasowanie ich do obwodu uda. Z powodzeniem można z niej korzystać zimą i latem – w skałach oraz na sztucznej ścianie wspinaczkowej. Uprząż jest wyposażona w miękką oddychającą tkaninę dystansową poprawiającą komfort użytkowania.

Lhotse

Uprząż Lhotse New

Co piszą użytkownicy na forach?

„Wspinam się z powodzeniem już trzeci rok w uprzęży właśnie Lhotse i chwalę sobie. Jest to moim zdaniem dobre (i bezpieczne) rozwiązanie za rozsądną cenę” – uważa simba.

A wy, nadal nie wiecie, którą z nich wybrać? Podpowiedzą wam sprzedawcy Sklepu Górskiego. Pytania możecie zadawać na miejscu, w Czeladzi, a także e-mailowo lub telefonicznie. Dane kontaktowe znajdziecie na stronie sklep.portalgorski.pl.

Historia firmy Lhotse
Założycielem firmy Lhotse był Janusz Nabrdalik – wspinacz ze Śląska. W 1976 roku zainteresował się działalnością jaskiniową i wstąpił do Klubu Speleologicznego Aven.  Po roku porzucił jaskinie i zaczął wspinać się w górach oraz skałach. Został członkiem Klubu Wysokogórskiego Katowice. Był nim aż do śmierci. Zmarł w 2012 roku.

Nabrdalik wspinał się w Himalajach m.in. na południowej ścianie Lhotse. Zdobywał także szczyty i prowadził drogi w Alpach, górach Szkocji i w Anglii. Przez wiele lat wspinał się z najlepszymi np. z Krzysztofem Wielickim, Ryszardem Pawłowskim, Jerzym Kukuczką.
Janusz Nabrdalik  za najciekawszą z wypraw, w których brał udział, uważał ekspedycję na południową ścianę Lhotse. Dlaczego? – Wyprawa należała do najdłuższych, ale panowała na niej niesamowita atmosfera, jaką mogą stworzyć tylko ludzie doskonale się znający. Była to też wyprawa najsilniej ucząca pokory wobec gór – powiedział w jednym z wywiadów.

Jego zdaniem najlepszym miejscem do wspinaczki skalnej jest Sardynia. Za co ją polubił? – Przede wszystkim za spokój, bo w niektórych popularnych rejonach zrobiło się tłoczno i trzeba było stać w kolejce do drogi, a na Sardynii bywaliśmy w zupełnie odludnych miejscach – tłumaczył na łamach jednego z magazynów górskich.

W 1991 roku założył firmę Lhotse, ale produkcją sprzętu wspinaczkowego zajmował się już wcześniej. Głównie, dlatego że w czasach, w których zaczął się wspinać ciężko było dostać dobry sprzęt, a ten który był dostępny bardzo dużo kosztował.

Najpierw produkował na własne potrzeby, a potem także dla znajomych. – Pierwszy warsztat mieścił się w kuchni. Kupiłem półprzemysłową maszynę i tak się zaczęło. Z czasem wszystko sformalizowałem – opowiadał Nabrdalik.

Na początku działalności firmy wzorowano się na sprzęcie produkowanym na Zachodzie. Później uprzęże Lhotse zaczęły trafiać do Niemiec, Holandii, Bułgarii, Węgier, a nawet do USA oraz Kanady.

Lhotse

Lhotse

Matylda Młocka

baner sklepgorski