Dalej jesteśmy w Cadarese. Będziemy tu aż do momentu, kiedy w masywie Mont Blanc zrobią się dobre warunki do wspinania. Według aktualnej prognozy ma to nastąpić pod koniec nadchodzącego tygodnia.

Dzisiaj odpoczywamy, bo według wcześniejszej prognozy miało padać i skończyło nam się jedzenie. Warunki okazały się całkiem niezłe, zamiast dużego opadu, tylko nieznaczna mżawka, ale i tak jesteśmy wykończeni po wczorajszym wspinaniu – nie oszczędzaliśmy się przed planowanym restem. Tak jak zapowiadaliśmy, już w pierwszych próbach padła Grazie Ricky 8a (w poprzednim poście pojawił się błąd w nazwie).

divine-providence-2-1

Kondor na c'era una volta (7b+)

Tym razem okazała się łatwa, tak dla Barana, jak i dla mnie. Tym samym zrobiliśmy najtrudniejszą obitą drogę w Cadarese. Później zabraliśmy się za wspinanie na własnej asekuracji. Zrobiliśmy kilka bardzo ładnych rys do 6c i wycofaliśmy się z jednego off-widtha za 6c, bo okazało się, że mamy tylko jednego cama o odpowiednim rozmiarze.

divine-providence-2-2

Baran na La Freccia (6b+)

Jutro znowu planujemy zrobić kilka rys do 6c+ i wstawić się w pięknie wyglądającą 8a o nazwie Mustang, na której nie ma żadnego stałego przelotu. Bardzo prawdopodobne, że tym razem skończy się na lotach, a na pewno na sporych nerwach. Ale człowiek najwięcej się uczy, jak jest trudno. Możliwe, że do następnego posta dołączymy jakiś filmik z Mustanga, bo w pobliżu znajduje się skalny taras, na którym można ustawić statyw.

divine-providence-2-3

Baran w trakcie przejścia Grazie Ricky (8a)

P.S. W Cadarese spotkaliśmy rodaków z Radomia. Co roku, od dziesięciu lat, przyjeżdżają do tego malowniczego zakątka, żeby handlować starociami. 62 letni kierowca – Krzysztof Jeżyna z Taczowa – pokłócił się z szefową o warunki pracy i przyszedł wyżalić się rodakom. Przyniósł piwo i ciągle powtarzał jak to miło spotkać Polaków z dala od kraju. Był bardzo dumny ze swojej małej rodzinnej miejscowości, z której pochodził także Powała – jeden z bohaterów Krzyżaków, który słynął z tego, że potrafił w jednej ręce zgiąć krzyżacki topór. Krzysztof Jeżyna, nie ten z Chłopaki nie płaczą, był także szczęśliwym posiadaczem działki przez którą będzie teraz przebiegać obwodnica Radomia. W Cadarese będą handlować jeszcze przez dwa miesiące. Nie daliśmy się namówić na wódkę.

divine-providence-2-4

Górna część La Freccia (6b+)