Bierze udział w konkursie Książki Roku 2022 na Festiwalu Górskim im. Andrzej Zawady.

Pod tym samym tytułem odbędzie się w sobotę prelekcja Wojciecha Lewandowskiego.

Patagonia …sama nazwa przywołuje marzenia o podróżach na krańce świata. Szczęśliwcy, którym udało się spędzić w Patagonii choć kilka dni, zaraz po powrocie do domu zaczynają do niej tęsknić i planować następną podróż. Książka Wojtka Lewandowskiego mile zdumiewa – okazuje się że można zapakować wszystkie potrzebne rzeczy do dwóch plecaków i we dwoje przemieszczać się wraz z całym dobytkiem z samego południa kontynentu ku północy, kontemplując po drodze wszystko co się da zwiedzić. Opowieść wzbogacona jest informacjami z zakresu geografii.

Anna Okopińska:
Pierwsza w języku polskim książka podróżniczo – geograficzna tak obszernie i wieloaspektowo opowiadająca o tej niezwykle fascynującej krainie.


WOJCIECH LEWANDOWSKI dr geografii (geoekolog), wykładowca na Wydziale Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego. Alpinista i podróżnik (ponad 60 krajów), uczestnik wielu ekspedycji alpinistycznych i naukowych w góry świata. m.in. Spitsbergen, Alpy, Kaukaz, Hindukusz, Himalaje, Karakorum, Ałtaj, Ural, Atlas, Andy, Kordyliery, Pamir, Góry Alaski i sporą liczbę gór i „pagórów” europejskich.

Wszedł m.in. na 20 sześciotysięczników w Andach, Hindukuszu i Himalajach i siedmiotysięczny Mustagh Ata w Pamirze. Ostatnimi laty najbardziej związany jest z Ameryką Południową, gdzie z własnej i nieprzymuszonej woli przemierzył już wszystkie kraje andyjskie i wiele państw Ameryki Środkowej. Wraca jednak zawsze w ukochane Tatry, od których wszystko się zaczęło.

Fragmenty
Fragment I

Kiedy wreszcie zacząłem bliżej zaznajamiać się z Patagonią, coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że nie da się jej do końca poznać. Poza tym trzeba sobie powiedzieć, że nie ma jednej Patagonii. Choć jak najbardziej realna, stanowi jednak swoisty fantazmat i jest postrzegana przez pryzmat oczekiwań, marzeń, pobieżnej wiedzy każdego, kto zwróci na nią swoje spojrzenie.

Fragment II

W jakiś dziwny, trudno wytłumaczalny sposób urzekły mnie patagońskie wraki statków, których na wybrzeżach tej krainy jest istne zatrzęsienie. Tkwią one zarówno na brzegach, jak i pod wodą. Tych ostatnich jest zdecydowanie więcej.

Fragment III

Według zamieszkujących te rejony rdzennych mieszkańców z ludu Tehuelche, Pali Aike oznacza „Kraina Diabła” (można to też tłumaczyć, jako „Opuszczone Miejsce”). Obydwie nazwy pasują do tego posępnego krajobrazu jak ulał. Odmienne od pampy cechy krajobrazu być może doprowadziły tubylców do przekonania, że to miejsce zamieszkują złe duchy.

Fragment IV

O patagońskim wietrze pisano już wiele. Każdy, kto go doświadczył, ma swoją opinię na jego temat i chcąc go jakoś scharakteryzować, zapewne używa mniej lub bardziej trafnych określeń. Czasami mówi się nawet z przesadą, że jest to kraina, w której kamienie mogą latać, czy że w Patagonii deszcz i śnieg padają poziomo…

mat.pras. Wydawnictwo Stapis